Witajcie!
Naruszam dziś charakter dotąd ustalonego porządku
na tym blogu gdzie pokazywałem to co budziło mój
pozytywny zachwytyt nad pięknem tego świata
teraz trochę może przekornie z drugiej strony
zwierciadła nieistniejącego zresztą w moim
compakcie to co wzbudza raczej przeciwne
emocje podczas codziennego przedzierania
się przez miasto zawalone dosłownie stertami
brudnego i zasolonogo śniegu czyli o tym
co robi nasza cywilizacja z naturą w warunkach
wielkomiejskiego organizmu miasta naszego
1
2
3
4
5
6
7
8
9
ta ostatnia fotka nawiązuje bezpośrednio
tematu dzisiejszego innego
mojego bloga
"Spacerując po Warszawie"
***
Pozdrawiam Wasz
Slavko "Snip"
niestety!
ReplyDeleteu nas podobnie wygląda!
a nawet niektóre chodniki mamy nie odśnieżone
bardzo przyjemnie się do Ciebie zagląda
ReplyDeletetakie wypracowane są notki u Ciebie
pozdrawiam miło
Wiesz, przed chwilą wyobraziłam sobie coś... Gdybym była na obczyźnie, pewnie tęskniłabym jak cholera, nawet za zimą, tą naszą, która pokazujesz...
ReplyDeleteAle jestem tutaj, więc... :)