Witajcie!
Lipiec w Polsce upływa pod znakiem
rekordowych upałów
tym chetniej
wracam
do
pory
która kilka
miesięcy temu
wychodziła nam
wszystkimi bokami
***
Pozdrawiam
Wasz
Slavko
SniP
Krótkie, niepowtarzalne chwile wrażenia bez szansy na powtórzenie zapisane migawką aparatu jak błysk iskry w panewce starodawnego skałkowego pistoletu. Czasem kończyło się tylko na błysku...
Zawsze jeszcze można otworzyć zamrażalnik i wsadzić na chwilę głowę do środka ;)
ReplyDeleteAleż musi być upał w Polsce, że wszyscy o tym piszą. Mam nadzieję, że z czasem się polepszy trochę. Pozdrawiam! :)
ReplyDeleteZimą prawie wszyscy narzekali na mróz a latem prawie wszyscy na upał. Inna sprawa, że mamy ogromne ekstrema pogodowe. W lutym Syberię, w maju zamiast deszczy wiosennych powódź a teraz pustynię.
ReplyDeleteFakyucznie ten tygrysi rok jest pełen ekstremów. Brakuje jeszcze pożarów po suszy...nie daj Boże. Dopisałbym do tego trzęsienie ziemi na Haiti, największa katastrofę lotniczą w Polsce, najwiekszą chmurę wulkaniczną i największą plamę ropy. Czy o czymś zapomniałem? Same przyjemności niczym przysłowiowe plagi. A tu do 2012 roku jeszcze trochę zostało;)
ReplyDeleteOj, niedobrze...
ReplyDeleteTe przepowiednie się sprawdzać zaczynają, a tutaj faktycznie dopiero półrocze za nami.
Ale lód dzisiaj dla mnie jest cudowny. W Kielcach ani jednej chmurki na niebie i upał okropny.Burze dopiero przed nami.
Pozdrawiam cieplutko:))
świetne zdjęcia!
ReplyDeletepozdrawiam,
Paula
o Boże! u nas takich nawet w zimie nie ma!
ReplyDelete